Maszynka Sony osiągnęła właśnie pułap 10 milionów
sprzedanych sztuk. I to w ledwie dziewięć miesięcy, podczas gdy bezpośredni
konkurent w postaci Xboxa One może się pochwalić o połowę gorszym wynikiem, zaś
Wii U będąca na rynku o rok dłużej dobija dopiero do siedmiu. To zaskoczyło
praktycznie wszystkich. Ale dlaczego PS4 sprzedaje się aż tak dobrze? Sony nie
wie.
Odwołuję się tutaj do wywiadu jakiego udzielił ostatnio Shuhei
Yoshida redakcji Eurogamera, w którym stwierdza, że taka sprzedaż jest dla
niego zaskoczeniem, powodem do radości, ale też zmartwieniem, bo nie rozumie
tego dlaczego sprzęt się tak sprzedaje, a to znaczy, że nie rozumie swoich
klientów i nie wie jakie oczekiwania mają wobec systemu.
Ale skoro nie wie tego Yoshida i inne mocne głowy z Sony to
może my spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie? Wraz z SMGT, znanym i lubianym użytkownikiem
ppe.pl poświeciłem pół nocy na „analizę” tego problemu i myślę, że doszliśmy do
ciekawych wniosków.
Modne w tym sezonie: apaszka, kapelusz, PlayStation 4
Na początku wysunęliśmy hipotezę, że PlayStation 4 stało się
modne. Może chodzi o pokazanie się, nie tyle, że gram, tylko, że mam. W końcu
PS4 wygląda jak kawałek Hi-Endowego sprzetu, czego o Wii U powiedzieć nie można,
a Xbox jest no… tego… duży. I podobno obsługuje VHS. Zauważyłem też analogię do
konsoli Wii, której fenomenu sprzedaży też nikt nie rozumiał a była zwyczajnie
modna. Zaczęliśmy się zatem zastanawiać nad podobieństwami pomiędzy tymi
platformami i doszliśmy do wniosku, że poza ogólnym „byciem konsolą” to
wspólnych mianowników raczej dużo nie ma. Szukaliśmy więc dalej.
Wii było konsolą w głównej mierze rozpropagowaną dzięki
ruchowemu graniu i wiilotowi, który „nie graczom” kojarzył się ze swojskim pilotem
od telewizora, a więc czymś co dobrze znają. Jak wiemy gro posiadaczy Wii
okazało się mało przywiązanymi do marki. Wii U do nich nie trafiło. Stwierdziłem
więc, że część z nich mogła jednak złapać bakcyla na granie i z gierek
ruchowych chcieli przejść na wyższy level grania jakim są „poważne” konsole i
gry na nie. SMGT częściowo przyznał mi
rację co do tego levelowania, ale… do tego wrócimy za moment.
Konsolowa Wiosna Ludów
Wyniki sondażu z października 2013 |
Pomyślmy przez chwilę, dlaczego, w takim razie, właściciele
Wii i innych platform mieliby się przesiadać właśnie na PS4? Myślę, że spora w
tym zasługa pierwszych prezentacji systemu, które były bardzo udane. Pamiętam,
jak sam chciałem kupować Plejaka na premierę po zobaczeniu pierwszych gier i
samego pada. Ochłonąłem jednak i rozum doszedł do gry, ale wielu zapewne nie. Fakt,
że sporo z tamtych obietnic nie zostało jeszcze spełnionych nie przeszkadza w
tym, że wciąż mogą oddziaływać na wyobraźnię i zbierać pozytywne żniwo.
Jednak jeszcze bardziej Sony punktowało tym, że Microsoft
zdawał się grać do własnej bramki, epic fail, za failem i strzały w stopę to
była podstawa ich strategii marketingowej. Wystarczyło, że Jack Tretton z Sony
wyszedł na scenę i oznajmił, że PS4 nie będzie blokować używek (co przecież
było jak dotąd normą) a publika szalała i przełknęliśmy nawet fakt płatnego
multi. W moich oczach Microsoft dzięki świetnej postawie Phila Spencera odrobił
te punkty a nawet robi trochę więcej „4 the players” lepszymi i
konkretniejszymi aktualizacjami. Jednak tamten zły PR wciąż jest pamiętany i w świadomości
wielu Sony = dobry, Microsoft=zły. A przecież obie firmy to korporacje łase na
kasę i działają tylko dla zysku. Obie. Nie ma się co oszukiwać, że Sony
kierowało się miłością do graczy, kto wie, czy nie zabrakło im jaj, żeby
ogłosić to samo, a kiedy zrobił to M$ i rozpętało się piekło to szybciutko nie wykorzystali
sytuacji. Mimo to zostało im to policzone na plus.
Nie ulega wątpliwości, że spora liczba graczy nie
przekonanych do Wii U przeszła do obozu Sony tak samo jak sporo posiadaczy X360
niezadowolonych z polityki M$. Ale uznajmy jednak, że byli to gracze core’owi,
którzy już konsolę przecież mieli. Ale Shu mówił przecież o sporej liczbie
graczy, którzy nie posiadali żadnej z konsol poprzedniej generacji lub nawet
PS4 jest ich pierwszą konsolą ever. I to właśnie Ci spędzają mu sen z powiek bo
to ich oczekiwań nie sposób rozgryźć. Trzeba by zapytać ich. Niestety niewiele
znam takich osób. Najbliżej jest mój brat – nie miał nigdy konsoli, nigdy nie
był i nie jest zapalonym graczem, a kupił PS4 i to szybciej ode mnie.
Zapytałem go oczywiście, niestety to zły trop. Po co kupił? „Żeby
grać!”, konkretnie w gry sportowe. W jego czytniku najpierw zakręciła się Fifa,
potem Battlefield 4 i NFS: Rivals pożyczone od kumpla, oraz UFC. Teraz czeka na
GTA. Czyli gry generalnie dla „hard core casuali”, takie które przebiły się do
świadomości masowej. Zatem dlaczego PS4 a nie Xbox One? Bo zawsze grał na Pleju
i ten pad mu leży. Zapomniałem, że brat co prawda własnej konsoli nigdy nie
miał, ale kiedy miał ochotę pograć zawsze była moja. Teraz kiedy się
wyprowadziłem, zabrakło mu tego i szybko zaopiekował czwóreczkę. Zatem ślepa
uliczka, choć może nie do końca bo takich osób, które grały tylko u kogoś też
może być sporo, a teraz kupują konsolę.
Zamiast ajFona
Ale to nie wyczerpuje tematu. I tu wracamy do mojej rozmowy
z SMGT. Według niego na wyższy poziom wtajemniczenia wchodzą może nie tyle (lub
nie tylko) posiadacze Wii co użytkownicy tabletów i smartfonów - target, który za
sprawą padletu miała pozyskać dla siebie
Wii U. I tu Niny mogło się przejechać, bo użytkownicy smartfonów to bardzo „technologiczne”
bestie. Ile ramu, ile rdzeni, jaki ekran – wszystkiego musi być dużo (sam mam
telefon z sześcioma rdzeniami i 2GB ramu, ale na nim nie gram). A PS4 to
specyfikacją najmocniejsza konsola i choć do Xboxa One dużej różnicy nie ma to
dla nich liczby są ważniejsze niż zdrowy rozsądek.
Wiemy już więc dlaczego PS4 – złożyły się na to lepszy
marketing i specyfikacja – stąd migracje graczy z innych platform i
zainteresowanie użytkowników platform mobilnych. Wciąż jednak pozostaje
pytanie: jakich gier chcą tacy gracze? I tu wniosek nasuwa się raczej smutny: „byle
jakich... to gracze z telefonów” jak półżartem pisze SMGT. Ładnych graficznie,
efektownych, ale prostych i szybkich. Czy zatem skoro dwóch „analityków” doszło
do tego siedząc na czacie po nocy to tęgie głowy w Sony nie doszły do tego? Bardziej
prawdopodobne, że doszły i to dawno, tylko nie chcą nam tego mówić, że chcemy
prostych, liniowych gier. Czy to nie dlatego The Order 1886 przypomina
celowniczek na szynach? Przypadek? Sami oceńcie.
Zdaję sobie sprawę, że ten wpis ciągle nie wyczerpuje tematu,
w wielu aspektach może być totalnie błędny, wszak nie mamy dostępu do danych
analitycznych. A jeżeli napisałem tu coś co wydaje się być totalnie głupie, to jest to
tylko moja wina, nie SMGT. Jednak ciekawi mnie wasze zdanie na ten temat.
Dlaczego PS4 tak dobrze się sprzedaje? I jak widzicie szanse Microsoftu i Nintendo
na dogonienie tego wyniku?
Dla mnie PS4 to hit! ale czytałam na https://www.badaniagraczy.pl/ o PlayStation 5. Ta konsola nowej generacji chyba pobije na głowe starszą koleżankę. Zamierzam kupić tylko najpierw muszę sprzedać PS4.
OdpowiedzUsuń